Co u nas? Dużo się działo. Większość egzaminów pozdawana, a w ostatnim czasie „robimy w drewnie”. Z kawałków klocków o różnej wielkości dziewczynki zbudowały szopkę, a z plasterków świerkowych zrobiłyśmy bombki. Najpierw wyszlifowałyśmy papierem ściernym. Na gładkiej powierzchni malowałyśmy farbami akrylowymi. Było to bardzo relaksujące, szczególnie dla mnie, bo w przerwie pomiędzy robieniem obiadu, a […]
Kategoria: Bez kategorii
Pichcenie, pomaganie i piernikowy domek
Przygotowuję obiad. -Mamuś, pomóc ci? -O taak! Chętnie! Środkowa córka przysiadła obok, zaczęła obierać ziemniaki i kroić na części. Będą pieczone warzywa w panierce. Po pół godzinie doszła starsza córka, która skończyła właśnie coś wycinać. -Ooo, mogę pomóc? – i nie czekając na odpowiedź dosiadła się z nożem. 🥳 W tym momencie błogosławię ten dzień, w którym podjęliśmy […]
Zaczynamy Adwent
Jest kilka rzeczy, które pomagają nam lepiej przeżyć Adwent. Są nimi: roraty, wieniec adwentowy, kalendarz i szopka. Wieniec zrobiłyśmy w I Niedzielę Adwentu i zapaliłyśmy pierwszą świecę podczas wieczornej modlitwy. Wykorzystałam zeszłoroczny kalendarz adwentowy. Małe prezenciki tworzą kształt choinki. Tym razem będziemy rozważać imiona Pana Jezusa tj. określenia użyte w Piśmie Świętym mówiące o […]
Stacja Muzeum
Uff, dobrze, że zdążyłyśmy przed 7 listopada, bo wtedy znów nic by nie wyszło z naszej wycieczki do Stacji Muzeum w Warszawie. Już raz miałyśmy odwołaną „imprezę” wiosną tego roku, kiedy to nadeszła Era Wirusa. 🚂 Otrzymałyśmy nowy termin i z ulgą odetchnęłyśmy, kiedy nadszedł ten dzień. Mało kto przypuszczał, że wkrótce znowu muzea będą […]
Herbatka poetycka 2
Czy pamiętacie, jak opowiadałam o herbatce poetyckiej, którą zaserwowałam moim dzieciom? Możecie przeczytać o niej tutaj ☕ Otóż, wszystko co dobre, chce się powtarzać. Już od jakiegoś czasu Środkowa wierciła mi dziurę w brzuchu, kiedy zrobimy herbatkę poetycką. Wypożyczyłyśmy więc trochę poezji (tej, którą dziewczyny wybrały same i tej, którą ja uznałam, że warto z […]
Pigwowe pisanie
Dziewczyny zebrały owoce pigwowca. Mamy jeden krzew. Jakoś to lubią, choć nie wiem dlaczego. Ja nie lubię. Za to lubię robić sok. Razem siadłyśmy do krojenia owoców i wygrzebywania pestek, słuchając przy tym z audiobooka „Anię z Zielonego Wzgórza”. Przyjemne z pożytecznym. Zasłuchane w kolejnych perypetiach dziewczynki, nawet nie spostrzegłyśmy, że praca skończona. Potem zasypywanie cukrem i […]