Pigwowe pisanie

Dziewczyny zebrały owoce pigwowca. Mamy jeden krzew. Jakoś to lubią,  choć nie wiem dlaczego. Ja nie lubię. Za to lubię robić sok. Razem siadłyśmy do krojenia owoców i wygrzebywania pestek, słuchając przy tym z audiobooka „Anię z Zielonego Wzgórza”. Przyjemne z pożytecznym. Zasłuchane w kolejnych perypetiach dziewczynki, nawet nie spostrzegłyśmy, że praca skończona. Potem zasypywanie cukrem i […]

You cannot copy content of this page

RSS
Follow by Email
YouTube
YouTube
Pinterest
Instagram