edukacja przyrodnicza

Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o edukację przyrodniczą w okresie wczesnoszkolnym, zadanie mamy ułatwione. Wystarczy chodzić regularnie do lasu, parku, na łąki i pola. I chłonąć. 🌳🍃🌲

Do podręcznika nie zaglądamy. Bo i po co. Przyrodę poznajemy na żywo, mamy ją na wyciągnięcie ręki.🏡

Nigdy nie jest tak samo. Każda pora roku zachwyca. Nazywamy drzewa, krzewy,owoce, warstwy lasu. Zbieramy skarby lasu, by potem je wykorzystać. Czasem zaskoczą tropy zwierząt i porównujemy je z ilustracjami różnych śladów. Nie raz dziewczyny taszczyły ze sobą atlasy grzybów, bo koniecznie chciały nauczyć się rozpoznawać grzyby jadalne i niejadalne.🧺🍄🌰 🐾

Mają własne scyzoryki, którymi potrafią bezpiecznie się posługiwać. Nie raz przydały się w lesie: przy przycinaniu grzybów, struganiu patyków, krojeniu kanapki na pół.🔪

Odkrywamy leśne gniazdo os, mrowiska, obserwujemy ptaki. Budujemy szałasy. Czasem napotykamy działalność innych ludzi: tę dobrą i tę szkodliwą. Rozmawiamy o wyrzucanych śmieciach, o sadzeniu drzew.

🐝🐜🦌⛺🌳🐾🦉🌳

Przydają się też aplikacje na telefon typu „Jaki to kwiat?”, „Czyj to liść?”

Przy okazji każdy pagórek jest do zdobycia, po zwalonym drzewie trzeba koniecznie przejść, a przez dół koniecznie przeskoczyć.🤸‍🏃‍🤸‍🚴‍🏃‍🌳

Określamy kierunki świata, czasem chodzimy z kompasem i mapą.🗺🗾

W sposób naturalny wprasza nam się na te leśne zajęcia matematyka. Jak obliczyć ile lat może mieć napotkane drzewo? Gdzie odnajdziemy symetrię? Co to jest pion i poziom? Rysujemy z natury i jak gdyby nigdy nic stosujemy skalę. ⏳⚖📈🧮➕✖%⬆➡🍀

Lubię te nasze wyprawy do lasu. Lubię, gdy zasadzimy coś w ogródku, a potem obserwujemy, jak wzrasta. Cieszy mnie, gdy córki rozpoznają sikorki, kosy, szpaki, czy bażanty, bo widziały je na własne oczy, bo obserwowały ich aktywność o różnych porach roku.🌷🌞🍁❄

I widzę, jak moje dzieci nie boją się pobrudzić, zadrapać wystającą gałązką. Nie boją się przyrody. Nie straszne im kilkugodzinne wędrówki. Snują plany i marzenia, że może kiedyś same będą miały las, czy może farmę, a może jedno i drugie…😍😃

Czytaj więcej o edukacja przyrodnicza

Jak zrobić kolorowy wulkan? – doświadczenie

Jak zrobić kolorowy wulkan?

Wylep plasteliną foremkę po jajkach. W miseczce zalej octem kawałek krepiny w ciemniejszym kolorze. Ocet szybko się zabarwi. Następnie wlej go do „krateru wulkanu”. Dodaj płyn do naczyń i zamieszaj. Nasyp czubatą łyżkę sody oczyszczonej i obserwuj co się stanie. Z wulkanu „wyjdzie” zabarwiona piana przypominająca lawę.

Co się stało?

Po zmieszaniu sody z octem i detergentem powstała piana. Wydzieliły się pęcherzyki gazu, które zostały uwięzione w bańkach z płynu do naczyń. Gaz, który powstał to dwutlenek węgla, a jego wzór chemiczny to CO2.

Tak rośnie ciasto w piekarniku, gdy dodamy sodę lub proszek do pieczenia. Pęcherzyki dwutlenku węgla zostają uwięzione w cieście.

Piana jest przykładem tzw. koloidu. Koloid może mieć postać pęcherzyków gazu uwięzionych w cieczy, ale i cząsteczek wody uwięzionych w tłuszczu (np. masło).

Czytaj więcej o Jak zrobić kolorowy wulkan? – doświadczenie

Z dziećmi w górach

Z dziećmi chodzi się inaczej niż samemu🏞️ Zatrzymuje się, by przyjrzeć się korzeniom, zaskrońcowi, kwiatkom, owcom🐑 Znajduje się zgubione podkowy końskie🐎, słyszy się tajemnicze zwierzę w podszycie🐾 Trzeba na szczycie góry koniecznie zbudować coś z kamieni, poganiać w berka i znaleźć pięknego drąga🌿 Idzie się dłużej, zatrzymuje częściej, to prawda, ale ile to wszystko razem […]

You cannot copy content of this page

RSS
Follow by Email
YouTube
YouTube
Pinterest
Instagram