Zimą na Suwalszczyznę

Zdarzyło się… kiedyś.

Cztery dni na Suwalszczyźnie, a tyle zobaczyliśmy! Przepiękne zachody słońca, Górę Cisową, Pokamedulski Klasztor nad jeziorem Wigry, punkt widokowy w Starym Folwarku, Muzeum Wigierskiego Parku Narodowego, Muzeum Marii Konopnickiej w Suwałkach, Zaułek Krasnoludków, Suwalskie Przytulisko oraz Wilno na Litwie.

Góra Cisowa ma zaledwie 256m n.p.m., ale z jej szczytu rozpościera się widok na niemal cały Suwalski Park Krajobrazowy. Jest ona śladem działalności lodowca – wzniesieniem moreny czołowej. Ma bardzo charakterystyczny kształt przypominający stożek krateru wulkanu. Ze szczytu widać Bieszczady Północy, wzniesienia i pradoliny, wysoczyzny i zalesione moreny.

Wigierskie wzgórze czyli Pokamedulski Klasztor w Wigrach pamięta czasy królów od Władysława Jagiełły po Jana Kazimierza. Do odwiedzenia jest barokowy kościół zbudowany na rzucie krzyża, 12 eremów czyli domów pustelniczych, refektarz, kaplica kanclerska zwana domem królewskim, wieża zegarowa i dom furtiana.

Na terenie wzgórza rozwieszone są tabliczki z kodami QR, wystarczy zeskanować, a uruchomi się aplikacja wirtualnego przewodnika. Znajdują się w niej opisy audio oraz tekstowe poszczególnych budynków wzgórza wigierskiego. Ponadto można posłuchać symfonii przyrody wigierskiej, po wybraniu z menu odpowiedniego linku usłyszy się nagrania wigierskiej symfonii jeziora.

Całe wzgórze warto obejść dookoła, jest to bardzo przyjemny spacer, widoki rewelacyjne zarówno na jezioro, jak i na sam klasztor.

Dzieci oczywiście znalazły dla siebie dodatkowe atrakcje w postaci „szyb lodowych” zdejmowanych przy brzegu jeziora.

Do Starego Folwarku pojechaliśmy do punktu widokowego – zobaczyć Wigry z drugiej strony, na przeciwległym brzegu od klasztoru. Widok równie ładny. I zupełnie tego nie planując (za 2 godziny mieliśmy zamówione bilety do Muzeum Marii Konopnickiej) , wstąpiliśmy do Muzeum Wigier. Spokojnie moglibyśmy tam zostać o wiele dłużej, bo okazało się muzeum urządzonym nowocześnie, ciekawie, z eksponatami interesującymi zarówno dzieci, jak i dorosłych.

   Ekspozycja stała prezentuje historię nadwigierskiego krajobrazu, głębiny jezior, rzeki, torfowiska i ekosystemy lądowe Wigierskiego Parku Narodowego, działalność człowieka oraz historię i dokonania dawnej Stacji Hydrobiologicznej na Wigrach. Jest również miejsce na wystawy okresowe.

Można tu się znaleźć we wnętrzu lodowca i przy odgłosach wiatru, trzaskach pękającego lodu obejrzeć przezrocza z krajobrazami arktycznymi. To dzięki lodowcom powstały wigierskie jeziora i tak zróżnicowany krajobraz. 

Dalej trafiamy do obozowiska łowców reniferów, gdzie można próbować  rozniecić ogień używając do tego kawałka drewna. 

W muzeum można zobaczyć makietę dna jeziora oraz „batyskaf”, dzięki któremu zanurzymy się w ciemnych i zimnych głębinach oglądając rośliny, osady denne i ryby. Za pomocą „peryskopu” obejrzeć można wigierskie pejzaże z różnych okresów historycznych.

Wiele informacji można poszukać samodzielnie dzięki monitorom dotykowym.

Na drugim piętrze pokazany został świat nad brzegami Wigier. Obejrzymy sobie tam żeremia i tamę bobrową. Jest też prezentacja multimedialna.

Bardzo podobał nam się pomost prowadzący przez środek sali, z którego widać panoramę jeziora z górującym na wzniesieniu klasztorem pokamedulskim. Dzięki przyciskom na balustradzie można poznać niektóre gatunki ptaków i odtworzyć głosy, a  ich sylwetki obejrzeć w dioramie.

Jest jeszcze wiele tajemniczych miejsc jak torfowisko, leśne jeziorko, rzeki czy dziupla starego drzewa.

Na koniec mogliśmy przyjrzeć się działalności człowieka w tym rejonie.

Na pożegnanie pozostawiliśmy również i my swoją kartkę na tablicy pełnej  zapisanych karteczek  tworzących ogromne serce. Jest to wyraz podziwu dla piękna Wigier.

 Dzieci nie omieszkały zaopatrzyć się w pamiątki z muzeum, a mianowicie drewnianego wilka i jelenia oraz ślad wilka. 

Zwiedzając wystawę w Muzeum Marii Konopnickiej w Suwałkach poznacie dom rodzinny Marii Konopnickiej, lata spędzone w Suwałkach, rodzinę, debiut, dalszą pracę literacką oraz uznanie jakie zdobyła u czytelników. 

Oprowadzała nas pani przewodnik, która zachwyciła zarówno dzieci, jak i dorosłych. Prowadząc z nami dialog prowokowała do myślenia, szukania, jaka była Maria Konopnicka, czy jej utwory są wciąż aktualne, o czym mówiły. Przedstawiła nam też trochę z codzienności pisarki, anegdoty, trudy, mało znane informacje.

Wycinki gazet, fotografie, rękopisy, wspomnienia, przedmioty – wszystko to zaciekawiało i intrygowało.

Na ścianach w dużym formacie prezentowane utwory przemawiały, nie sposób było przejść obojętnie. Dostrzegaliśmy, ile piękna i wrażliwości kryją te wiersze.

Dzieci wysłuchały fragmentu najpiękniejszej baśni Marii Konopnickiej „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”. Poznały też bohaterów narysowanych przez króla polskich ilustratorów Jana Marcina Szancera.

Jednak w ogromne zdumienie wprowadziły nas dzieci, gdy okazało się, że mogą pobawić się lalkami zrobionymi na wzór tych, którymi kiedyś bawiła się Maria Konopnicka. Nie chciały przerywać tej świetnej zabawy!

Obok muzeum w ogrodzie krasnoludki ukryły skarb króla Błystka. Jest to pierwszy przystanek na Baśniowym Szlaku.

 W Zaułku Krasnoludków potrzebna jest też pomoc w odnalezieniu zagubionych gąsek sierotki Marysi.

 Baśniowy szlak to trasa prowadząca przez piękne krajobrazy Suwalszczyzny. Rozmieszczono na niej siedem przystanków dla najmłodszych turystów – Wiosek Bajek.  Każda z nich ma inną tematykę.

Aby ułatwić wyprawę po szlaku przygotowano Karty Wędrowca, które można otrzymać w Muzeum Marii Konopnickiej w Suwałkach. Mała Karta Wędrowca prowadzi po terenie konkretnej Wioski Bajek, natomiast duża Karta pokazuje trasę przez cały Baśniowy Szlak.

Więcej informacji na ten temat znajdzie się na stronie

http://www.basniowyszlak.pl/

Suwalskie Przytulisko znajduje się w Węgielni.

W sympatycznej atmosferze, otoczeni rękodziełem, mogliśmy samodzielnie tworzyć anielskie figurki. Bardzo przyjemny i odprężający sposób spędzania wolnego czasu. A do tego możliwość powbijania gwoździ i poużywania wkrętarki przez dzieci:-)

Poczęstowani pyszną ziołową herbatą rozgrzaliśmy się po zwiedzaniu podwórka pełnego aniołów poukrywanych w różnych miejscach.

Do Wilna, wiem, że chciałabym wrócić raz jeszcze. Jeden dzień to za mało, by wszystko zobaczyć i nacieszyć się tym pięknym miejscem.

Pierwsze kroki oczywiście skierowaliśmy do Ostrej Bramy.Jest to brama miejska w stylu gotyckim z pocz. XVI w. wraz z jedynymi pozostałościami muru obronnego miasta. Od strony wewnętrznej znajduje się klasycystyczna kaplica Ostrobramska z cudownym obrazem  Matki Boskiej Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej (Matki Boskiej Miłosierdzia). Jest to miejsce licznych pielgrzymek.

Od bramy skierowaliśmy się spacerem po najstarszych ulicach miasta. Dotarliśmy do Muzeum Cela Konrada przy ulicy Aušros Vartų g. 7A.

Podzielona jest na dwie części. Pierwsza część to ekspozycja o życiu i twórczości poety wykonana przez Muzeum Literatury Mickiewicza w Warszawie. Dowiemy się tu o procesie filomatów i filaretów. Druga część to zaaranżowana cela. Gdy zajrzymy za drzwi, zobaczymy w świetle palącej się świecy pryczę ze słomą,  stół oraz okna zabite deskami. Całość tworzy prawdziwie więzienną atmosferę.

Spacerując dalej uliczkami Starego Miasta doszliśmy do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ulicy Dominikańskiej. Jest to niewielka świątynia ukryta w ciągu kamienic.  W kościele znajduje się słynny na całym świecie pierwszy obraz Miłosierdzia Bożego, namalowany w pracowni wileńskiego artysty Eugeniusza Kazimirowskiego według wskazówek świętej siostry Faustyny w 1934 roku. Obraz Jezusa Miłosiernego należy do najbardziej znanych w historii Kościoła i we współczesnym świecie wizerunków Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Jest to obraz niezwykły nie tylko z tego względu, że jest najbardziej upowszechniony, ale przede wszystkim dlatego, że jego współautorem jest sam Pan Jezus, który w takiej postaci ukazał się Siostrze Faustynie w celi płockiego klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia 22 lutego 1931 roku i według tej wizji polecił namalować swój obraz.

Po krótkiej adoracji wystawionego Najświętszego Sakramentu poszliśmy zwiedzać kolejne miejsca. Była nim Katedra Wileńska zwana sercem Wilna. Została ufundowana po chrzcie Litwy w 1387 roku przez Władysława Jagiełłę. W niej koronowano Wielkich Książąt Litewskich.

Początkowo była budynkiem drewnianym, potem po licznych pożarach i przebudowach stała się zabytkiem w stylu klasycyzmu. Jest dziełem architekty wileńskiego  Wawrzyńca Gucewicza. Katedra jest czynną świątynią katolicką.Spoczywa w niej w sarkofagu patron Wilna  święty Kazimierz.

Dalej, po obejrzeniu pobliskiego kiermaszu, wstąpiliśmy do bardzo przyjemnej kawiarenki. Po aromatycznej kawie i pysznej pitnej czekoladzie mieliśmy jeszcze siły na przejście się aleją Giedymina.

Jest to jedna z najważniejszych i najbardziej reprezentacyjnych ulic stolicy Litwy, częściowo przekształcona w deptak. Ciągnie się od Placu Katedralnego do Wilii, łącząc Stare Miasto z dzielnicą Zwierzyniec.  Swoje siedziby ma tu Sejm Litwy, różne instytucje rządowe, przedstawicielstwa firm i banków.

Wracając, obejrzeliśmy z zewnątrz Pałac Prezydencki, który od 1997 roku jest siedzibą prezydenta Litwy.

Po przyjęciu chrztu przez Litwę w roku 1387 król Władysław II Jagiełło założył w Wilnie pierwsze biskupstwo wileńskie oraz podarował parcelę pod zabudowę pałacu. Kolejni biskupi niejednokrotnie pałac rozbudowywali i odnawiali.

Po rozbiorach Wilno dostało się pod władzę carską. W pałacu urządzono siedzibę dla gubernatora. Gościł tu nawet Napoleon, a także Józef Piłsudski.

Pałac dotknęło wiele przeobrażeń od gotyku do późnego klasycyzmu. Ostateczny wygląd nadał mu Wasyl Stasow przerabiając pałac w stylu empire.

Wracając do domu zahaczyliśmy jeszcze o Sokółkę, a jakże:-)

Kościół św. Antoniego Padewskiego jest miejscem  Wydarzenia Eucharystycznego, jedynym tego rodzaju w dziejach Kościoła w Polsce. Byliśmy tu na Adoracji Najświętszego Sakramentu przy kaplicy Matki Bożej Różańcowej, przed wystawioną na widok publiczny cząstką Ciała Pańskiego. Więcej na ten temat można poczytać na stronie http://www.sokolka.archibial.pl/wydarzenie_eucharystyczne/.

Po tak obfitym w atrakcje turystyczne i przeżycia duchowe wyjeździe wracaliśmy do domu pełni nowej energii, naładowani optymizmem, wypoczęci.

Suwalszczyzna  to malownicze tereny atrakcyjne zarówno latem, jak i zimą. Tu się oddycha. Krajobrazy cieszą oczy, a serce raduje. Stojąc naprzeciwko tych wielkich przestrzeni chciałoby się biec z szeroko rozpostartymi ramionami na spotkanie z pagórkami, jarami, lasami.

Suwalszczyzna to miejsce, do którego się wraca!

Post Author: takczysiak

Dodaj komentarz