Dzień w ED

W edukacji domowej dzieje się. Zdawałoby się niektórym, że dać dzieciom wolność, to ją zmarnują, nic nie będą robić, albo będą robić całkiem niepotrzebne rzeczy. Ja mam inne doświadczenia. Owszem, bezpośrednio po przejściu na edukację poza szkołą, był taki czas „nicnierobienia”, brania oddechu po gonitwie szkolnej. Potem przyszła równowaga. Dzieci mają w sobie wrodzony pęd ku rozwojowi, dowiadywania się czegoś na interesujące je tematy, chęć uczenia się, choć w całkiem inny sposób, niż przyjęło się w szkołach. I z pewnością bez podziału na przedmioty. 
Uwaga, to wszystko, co napiszę poniżej, zdarzyło się jednego dnia… 
🏡
Najstarsza zaproponowała młodszym, że zrobi im gimnastykę. Ale muszą być jakieś zasady, więc je spisała i obwieściła siostrom. Te, po zaakceptowaniu zasad, przez dobrą godzinę ćwiczyły, co im pokazała. 
🤸
Po ćwiczeniach wyszły na podwórko i zbudowały grób Pana Jezusa. Bo przecież wkrótce Triduum i trzeba się duchowo przygotować.
⛪
Potem Najstarsza ze Środkową stwierdziły, że chcą się nauczyć: jedna francuskiego, druga hiszpańskiego. W związku z czym poszperałam w Internecie i znalazłam portal Rosette, gdzie za darmo przez 3 miesiące mogą pouczyć się tych języków. Pouczyły się przez godzinę .
👩🌾
Ponieważ najstarsza ostatnio interesuje się łańcuchami pokarmowymi i bardzo lubi rysować, narysowała kilka takich łańcuchów. W tym czasie Środkowa poczytała książkę o żyrafie, a Najmłodsza popisała literki patykiem po mące. 
✏
 Moja Najmłodsza nie lubi pisać w ćwiczeniach. Jest w tzw. „zerówce”. Tym razem nie mogła się oderwać od pisania liter, gdy zaproponowałam jej pisanie patyczkiem w pudełku z mąką (którą potem nota bene wykorzystałam do smażenia ryby🙂). 
Środkowa po poczytaniu doglądała swojej hodowli papryki i przez dobrych 10 minut z przejęciem opowiadała, że tym razem to wszystko się uda, bo przysłoniła roślinki plastikowym pudełkiem, że pięknie rosną, nie musi im lać zbytnio wody. 
🌱
Wkrótce był planowy angielski on-line z native speakerem. 
Tego dnia mierzyły jeszcze miarką okno, bo Najmłodsza zniszczyła roletę i trzeba kupić nową. Potem oczywiście obmierzyły wszystko co się tylko da. Oglądały na globusie, gdzie znajduje się Wielka Brytania, bo czytałam im „Pięcioro dzieci i coś”. 
🌍
Złożyły pranie i powkładały do szafy. Pomogły przy robieniu obiadu. 
A potem znowu na podwórko i rolki,rower, deska, czy huśtawka. 
🚴
Sporo, jak na jeden dzień. Chaotycznie? Być może. Jednak całkowicie opierało się na ciekawości dziecka, jego wewnętrznej motywacji, a jak wiele się przy tym nauczyły. Edukacja polonistyczna przemieszana z wf-em, przyrodą, matematyką, edukacją społeczną, religią i językiem obcym. Bez ograniczenia czasem i przestrzenią.

Post Author: takczysiak

Dodaj komentarz